MENU

{17} Suwerenność (I)

1993
1

Suwerenność nie zna granic. Nie potrzebuje obrony, nie wymaga chronienia swoich granic ponieważ ich po prostu nie posiada.
Suwerenność nie jest walką, nie jest ekspansją za wszelką cenę.

Suwerenność jest nasyceniem. Postawą wynikającą z autentycznej mocy tego kim się jest. Jest znajomością siebie, zrozumieniem swoich potrzeb byciem w pełni i przejawieniem tego ze spójnością w działaniu.

Suwerenność jest wyższą oktawą wolnością – pozwoleniem wszystkiemu na to jakim jest w istocie. W takiej wolności następuje rozpracowanie i odpuszczenie dynamik relacji na poziomach emocjonalno-umysłowych. Suwerenność wzbogaca tę niezależność o ziemię, materię, potencjał, o ducha i żywą ideę.

To ona daje przestrzeń na głębię kreacji – działanie w poczuciu sprawczości tam gdzie i jak moje ja chce się przejawić. Ta materializacja, nazwijmy ją suwerennością ekonomiczną w praktyce, jest przejawieniem naszych wewnętrznych procesów. Nie jest jednak ich sensem. Jest wyobrażeniem tego jacy jesteśmy, a nie zewnętrzną zmianą warunków, która mają pomóc nam zmienić się wewnątrz. Taka władza jest jedną z największych iluzji, które wciąż pozostają w użyciu w zewnętrznym teatrze istnienia. Remont domu będzie zatem objawieniem mojej wewnętrznej integracji, a nie potrzebą, aby dopiero zacząć się zmieniać. Sporządzenie wyśmienitej kanapki będzie przejawieniem piękna mojego wnętrza, które wtórnie będzie mnie zasilać dając siły do kolejnych kreacji.

Im szerzej zatem potrafię się otworzyć, transparentnie istnieć, zintegrowanie być sobą a już nie dłużej tylko stawać się, tym łatwiej jest mi określić co jest moim ograniczeniem. Tą realną potrzebą, nieciągłością i blokadą a nie mentalnym wyobrażeniem jak rzeczy powinny się dziać. I gdy ją widzę, na tą trudność napotykam, mogę ją zobaczyć w pełni, zaakceptować, uznać jej istnienie. Bo ona właśnie wraz z jej doświadczeniem daje mi możliwość rozwoju świadomości.

Ta rozumiana suwerenność staje się namacalnym życiem – przejawieniem i realizacją, a nie polityczną, zewnętrzną rzeczywistością. Suwerenność nie potrzebuje potwierdzenia, tłumaczenia. Nie szuka, nie drąży, nie potrzebuje. Jest moim wnętrzem i jego obrazem na zewnątrz, a nie odwrotnie.

Suwerenność to zatem naturalna przestrzeń mocy płynącej z autentyczność. Jest wypełnioną treścią – moją pełnią JA. Rozpoznaniem siebie i przejawieniem w realizacji. Nie tylko tego kim jestem ale i tym czym chcę tę przestrzeń kreacji wypełnić.

Poczuj zatem siebie, poczuj przestrzeń wokół i wypełnij nią sobą. Delikatnie, z łagodnością rozszerzając swoje istnienie.


Zapraszam do kontaktu lukasz@nowespojrzenie.pl