MENU

Edukacja
w służbie zmiany

Powszechny dostęp do edukacji wpisuje się we współczesny kanon praw człowieka, a sama edukacja jest standardowym procesem w rozwoju młodego człowieka. Jednak czy formą, jaką przybrała, jest satysfakcjonująca? Czy oznacza dokładnie to, na czym nam zależy? Czy wreszcie przeznaczona jest wyłącznie dla dzieci i młodzieży? Myślę, że odpowiedzi na te pytania mogą Cię zaskoczyć.

Edukacja w społeczeństwie

Kwestia edukacji zajmuje absolutnie kluczową pozycję w dyskusjach na temat stanu społeczeństwa. Z jednej strony wydaje się być synonimem wychowania – czyli przekazywania wiedzy, tradycji oraz zachowań pozwalających przetrwać z pokolenia na pokolenie; swoistej sukcesji narodu, która w dobie globalizacji mocno traci na znaczeniu. Z drugiej zaś odzwierciedla proces uświadamiania – czyli pokazywania ścieżek doświadczania oraz zezwalania drugiemu człowiekowi na samodzielne eksplorowanie rzeczywistości według jego indywidualnych potrzeb i pragnień. I to bez względu na wiek!

To drugie podejście jest mi szczególnie bliskie. Tworzenie odpowiednich warunków i zachęcanie do zdobywania samoświadomości powoduje bowiem niespotykany, niczym nieskrępowany rozwój kreatywności istoty. Tym bardziej, że zestawy przekonań związanych z życiem i kategorią jego doświadczania i tak samoistnie przekazujemy poprzez funkcjonowanie w społeczności. Nabieramy ich w miarę wymiany bazującej na relacjach rodzicielskich, opiekuńczych, nauczycielskich czy przede wszystkim rówieśniczych. Świeże podejście pozwala zyskać zupełnie nową perspektywę patrzenia i jeśli jest eksplorowane oraz rozwijane w sposób pozbawiony przymusu, może dać wiele przestrzeni nie tylko samemu zainteresowanemu, ale i całemu jego otoczeniu.

Zaufanie a autorytet

Zdaję sobie sprawę, że kwestie dotyczące edukacji, mogą wydawać się trudne dotykając drażliwej kwestii autorytetów. Czy jakikolwiek człowiek może z pełnym przekonaniem powiedzieć drugiemu jak żyć? I choć potrafimy wskazać, co należy robić, by przetrwać w określonych warunkach, to swoją ścieżkę życiową każdy zobowiązany jest zdefiniować sam. Jeśli bowiem podąża wyłącznie lub przede wszystkim za cudzymi podpowiedziami, szybko okazuje się, że to nie jego droga i niejako przez czynniki zewnętrzne zostaje zmuszony szukać rozwiązań na własną rękę. Dotyczy to każdego z nas i im szybciej pogodzimy się z takim obrotem rzeczy, tym mniej proces wyzwalania się z tych okowów będzie nas kosztował.

Jeśli miałbym posiłkować się swoimi doświadczeniami, to powiedziałbym, że odkrycie swojego wewnętrznego głosu tożsame jest z nabyciem umiejętności płynnego poruszania się w rzeczywistości. Nie oznacza to standardowego wpisania się w system, lecz obranie niekonwencjonalnej drogi prowadzącej do wewnętrznego celu i doświadczenia, którą wypełnia godność i spokój, nawet w perspektywie rozlicznych problemów.

Eksploracja siebie

Z powyższego jasno wynika, że zachęcanie do odkrywania swojego wnętrza powinno być podstawą wszelkiej działalności społecznej – przede wszystkim tej związanej z edukacją. Proces zgłębiania wiedzy o sobie samym przejawia się w dwóch prostych, lecz kluczowych czynnikach, które się ze sobą przeplatają:

  • medytacji – polegającej na odosobnieniu, które stwarza niezbędną przestrzeń i pomaga zweryfikować jednostce, kim jest. Można tego dokonać choćby poprzez zamknięcie oczu czy ćwiczenie skupienia i uważności w trakcie codziennych podstawowych czynności;
  • kontakcie z przyrodą – oznaczającej doświadczanie życia poprzez harmonijne przebywanie w otoczeniu roślin, zwierząt oraz mikroklimacie wybranego miejsca. Ten aspekt, jeśli dopuścimy go blisko, pozwala nam dostrzec na pozór ukryte piękno rzeczywistości i to nie tylko tej leśnej, ale i miejskiej, naszej codziennej i każdej innej.

Edukacja dorosłych

Naszą podróż zacznijmy od tematu teoretycznie trudniejszego. Dorosły zazwyczaj posiada jasno określony zakres przekonań, dzięki którym czuje się bezpiecznie. Stanowią one jego pancerz i jednocześnie maski, które nakłada, przyjmując określone role społeczne: pracownika, szefa, rodzica, przyjaciela, kierowcy, gracza czy sportowca. Wiele z jego zachowań nie należy już do żywej części osobowości, a staje się uproszczonym, uwalnianym, czy może bardziej odpalanym w określonym czasie schematem.

Często jednak, i w tym upatruję wielką możliwość, osoby dorosłe podświadomie czują ogromne zmęczenie, znużenie, a nawet zdają sobie doskonale sprawę z tego, czego im potrzeba, aby temu przeciwdziałać! Nie potrafią jednak odnaleźć w sobie zasobów wolnej energii, która ich doprowadzi do celu. Nie potrafią sięgnąć po siebie, po to, co ich uleczy, zasłaniając się wszelkimi rodzajami wymówek, o których napiszę przy innej sposobności. Nigdy tego (czegoś) nie robili, więc nie należy to do ich życiowego paradygmatu.

Przesunięcie standardowych zajęć, spotkań, pracy na łono przyrody pozwala szybko odkryć im to, o czym do tej pory zapominali w codziennym pośpiechu. Znajdują chwilę dla siebie, pozwalają sobie zapomnieć  o piętrzących się, zazwyczaj nieważnych kwestiach do załatwienia. Szczególnie ważna w tym kontekście jest zmiana otoczenia, dzięki której modyfikacji ulega system reagowania na bodźce ze strony rzeczywistości. Poniekąd wymusza wykorzystywanie dotychczas zamkniętych na klucz zasobów. Niech to będzie zmiana krzesła, pozycji biurka, drogi do domu, przepisu kucharskiego, czy czegokolwiek innego. W świetle teorii chaosu nawet najmniejszy szczegół może doprowadzić do wielkich przeobrażeń (podmuch skrzydeł motyla może spowodować tajfun).

Edukacja osób starszych

W przypadku osób starszych edukowanie jawi się jako zadanie wyjątkowo trudne.  Jakikolwiek pomysł, choćby i najlepszy, musi zostać doskonale zrozumiany i przyswojony, natomiast zazwyczaj tak po prostu się nie dzieje. W takim przypadku potrzeba zrozumienia, zgody i bliskości. Znalezienia ewentualnych potrzeb i pokazania, że można inaczej, prościej, łatwiej. Wydaje mi się, że innej drogi, zachowującej szacunek i suwerenność drugiego, po prostu nie ma. Nie da się bowiem zmienić kogoś, kto zapuścił korzenie i utrzymuje, że wie jak żyć. Ze względu na wiek i doświadczenie to on jest w pewnym sensie predestynowany do nauczania innych. Przynajmniej w powszechnym mniemaniu. Ja zaś znacznie bardziej skłaniam się ku słuchaniu z uwagą i podpatrywaniu tych najmłodszych.

Edukacja dzieci

Pozornie najprostszy element, choć żeby był efektywny, najpierw trzeba zwrócić uwagę na rodziców i ich edukować. Nasuwa mi się tu jedno – najważniejszym co możemy zrobić to pozwolić dziecku doświadczać, a nie próbować nauczać – inteligentnie kierować jego uwagą ku poznaniu, zamiast uciszać młody głos i okiełznywać osobowości poprzez gombrowiczowe „uławkawianie”.

W tym kontekście przychodzi mi na myśl również bardzo istotne przesłanie – najważniejszym, co możemy zrobić dla dziecka (i jak się zapewne domyślasz, również dorosłego), to pozwolić mu doświadczać! Zamiast więc ograniczać jego horyzonty ustandaryzowaną edukacją pozwólmy mu na uważną wolność. Dzięki temu będziemy empatycznie kierować jego uwagą ku poznaniu, dzięki czemu obniżymy ryzyko dewastacji rozwijającej się inteligencji i osobowości.

Indywidualność a mimikra

W ten oto sposób dotarliśmy do głębszego poziomu świadomości, w którym zdajemy sobie sprawę, iż edukacja pozbawiona możliwości bezpośredniego doświadczania, ma charakter wyłącznie odtwórczy. Nie kładzie nacisku na wykorzystywanie własnych zasobów, potencjałów pozwalających poznać siebie, promuje natomiast zasadę bardzo powszechną w obecnym świecie – typu “kopiuj-wklej”.

W biologii odnajdujemy przykłady przystosowań ochronnych, takich jak kamuflaż wizualny upodabniający dane stworzenie do środowiska czy mimetyzm dźwiękowy choćby w naśladowaniu odgłosów ptaków. Jakie są jednak granice takich form nauki, pozostawiam pod indywidualną rozwagę, odsyłając do wspaniałych artykułów związanych z historią edukacji i nie tylko Radosława Lorycha.

Co najważniejsze jednak nie obawiajmy się zmiany, bo tylko ona może nam pomóc jeszcze bardziej być sobą.

——————–

Zainteresowanych zachęcam do uczestnictwa w VI Ogólnopolskim Spotkaniu Edukacji Alternatywnej w Poznaniu 22 i 23 września 2018.


Zapraszam do kontaktu lukasz@nowespojrzenie.pl