Wprowadzenie
Pomoc poszukiwana
1. ubiór
– wygodny, ciepły, luźny, najlepiej naturalny. Gdy praktykujemy z innymi najlepiej w stonowanych, nie zwracających zbytniej uwagi kolorach.
2. miejsce
– dobrze, gdy zawsze to samo.
3. czas
– regularność pomaga i w tym przypadku. Przyzwyczajenie potrafi być potężnym wsparciem i odciążeniem dla siły woli. Korzystajmy więc z niego świadomie.
4. pozycja
o niej kilka słów więcej:
– wzrok w podłogę 1,2 – 1,5metra przed Tobą lub w określony punkt, który pozostaje w bezruchu (np. świeca). Proponuję aby, szczególnie na początku, oczy były otwarte. Aby je zamknąć nie przełączając ciała automatycznie w stan odpoczynku-nieświadomości – warto ruch zamykania-otwierania wpierw poćwiczyć w czasie spokojnego wdechu-wydechu.
Patrzymy na coś intensywnie, obserwujemy oddech, po czym powoli na wdechu/wydechu zamykamy oczy nadal patrząc intensywnie. Przy zamkniętych oczach przez jakiś czas nadal „widzimy” to, co widzieliśmy przy otwartych. Po minucie dwóch możemy przestać, wykonując inne czynność w trakcie medytacji. Ważne, aby próg przejścia został przekroczony w sposób świadomy.
– siedząc w pozycji możliwie rozluźniamy ciało zachowując uważność (napięcie skupienia)
5. praktyka na start
– oddech nie pozwala myśleć – a zatem zaczynamy od jego obserwacji, np. w nozdrzach, lub pogłębiamy na przeponie rozluźniając spięte partie ciała. Ponoć gdy skupiamy sie na oddechu nie możemy wykonywać żadnej innej czynności. Możemy również oddechy liczyć – od 1. – 10. i z powrotem lub znów od 1.
– obserwacja myśli – umiejętnie przełączamy się pomiędzy nimi wracając do oddechu lub wrażenia pustego umysłu. Nie dryfujemy tam gdzie nas niosą, a uczymy się zachowywać uważność.
– zajęcie umysłu czymś nierozwiązywalnym – do tego przydatne są koany powodując chwilowe jego zawieszenie, np.:
Jeśli ja obserwuję myśli, to kto je myśli?
Klaskam dwiema dłoniami. Jaki jest zatem dźwięk jednej dłoni?
– pytania transcendentalne zgłębiające naszą naturę:
Kim jestem?
– lub procesy wyobrażeniowe:
6. wyższy umysł
– punkt „niemyślenia automatycznego” daje nam prostą możliwość utrzymania myśli w ryzach – znajdujemy punkt za oczami, na przecięciu tkanki miękkiej – bocznej czoła. Z punktu „z którego patrzymy” przesuwamy świadomość 1,5cm w górę i półtora centymetra do tyłu. Następnie z tej przestrzeni utrzymujemy uważność.
7. czas
Już kilka minut ma na nas pozytywne działanie. 3-6minut skutecznie niweluje stres i kładzie fundament pod uważność. Z przeczytanych materiałów wynika, że powyżej 20. minuty zaczynają się trwałe procesy zmiany – ciało uczy się na nowo bycia i życia w rozluźnieniu.
Z doświadczenia dobrze medytuje się rano, zaraz po wstaniu gdy umysł nie przełączył się jeszcze w tryb działania.
Po śniadaniu albo przed obiadkiem też jest dobrze 😉
A przed pójściem spać daje szybkie zasypianie i wyraziste sny.
Każdego zachęcam do tego doświadczenia!
I do podzielenia się wrażeniami w tej, czy innej grupce, lub prywatnie.
Dla chętnych kilka słów więcej o medytacji na blogu:
https://nowespojrzenie.pl/portfolio/14-medytacja-i/
https://nowespojrzenie.pl/2018/12/13/medytacja-wielopoziomowy-stan-istnienia/
I odrobinę na temat Minimalizmu – to jeden z elementów pomocnych w odzyskiwaniu uważności (wychodzeniu z natłoku wszystkiego i zrozumieniu tego co moje-niemoje, potrzebne-niepotrzebne:
https://nowespojrzenie.pl/2019/05/03/minimalizm-w-duchowosci/
Dodatkowo ciekawy dokument, którego urywek oglądaliśmy na spotkaniu – prezentacja drogi wu-wei – The Art of Effortless Living – czyli sztuki bezwysiłkowego życia.